Postanowiłam że podsumuję całą zimę. Jak Sonia spędziła ją pierwszy raz u siebie we własnym, ciepłym domu. Tego roku zima za bardzo nie dopisała, raz był śnieg raz go nie było i tak w kratkę.
Ale przyszło kilka takich dni że śniegu było dość sporo i postanowiliśmy wyjechać za miasto. Był to wyjazd jednodniowy ale za to bardzo udany.Wiele o tym wyjeździe nie mam co się rozpisywać, był to długi spacer wokół "zimowego lasu".
Po spacerze Sonia była cała w śniegu i drogę powrotną do domu przespała.
W czasie zimowym nic ciekawego się nie działo. Chodziliśmy na bliskie i dalsze spacery oraz większość czasu spędzaliśmy w domu.
Zima i pies - doskonałe połączenie! :)
OdpowiedzUsuń